Jezioro Narocz. Foto A.Wisłockiego |
Przed II wojną światową jezioro Narocz znajdowało się na terenie powiatu postawskiego woj. wileńskiego. W latach 1921-1939 Narocz było największym jeziorem Polski, zwano je wtedy Kresowym albo Wileńskim Morzem. Z Postaw do jeziora możno było dojechać autobusem lub piciągiem przez Łyntupy. Z Wilna nad Narocz można się było dostać autobusem, ale najłatwiej pociągiem. Natomiast do schronisk i domów wypoczynkowych, znajdujących się bezpośrednio nad brzegami jeziora, kursowały samochody i furmanki, które regularnie dowoziły turystów również nad samo jezioro. Narocz odwiedzało każdego roku wielu turystów nie tylko z Wileńszczyzny, ale i z najodleglejszych zakątków Polski i nawet innych krajów Europy.
Jezioro było popularnym miejscem wypoczynku, o którym znany fotograf Jan Bułhak pisał tak: "Podobnie jak nasz Bałtyk, ma doskonałe plaże z drobnym i czystym piaskiem, z wysoką i czystą falą; ma przeźroczystą głębię twardego równego dna, a gdzieniegdzie nawet przygięte wiatrem zachodnim karłowate sosny tak charakterystyczne dla pejzażu nadmorskiego. Odznacza się także rozmaitością terenów brzegowych, od zaklęsłych moczarzysk do wzniosłych wzgórz leśnych, stromo panujących nad ogromem wielkiej przestrzeni (...)". J.Bułhak jest autorem wydanego w 1935 roku albumu, którego tytuł brzmiał „Narocz. Największe jezioro w Polsce. 38 ilustracji autora”.
Na rozwój przedwojennej turystyki największy wpływ miała renowacja dawnej, niemieckiej linii wąskotorowej. Gdy przedłużono ją na brzeg jeziora, dojazd stał się łatwiejszy. Narocz było celem wielu wycieczek, prywatnych i grupowych wyjazdów młodzieży i pasjonatów żeglugi, zrzeszonych w działającej wówczas „Lidze Morskiej i Kolonialnej”. Trzeba powiedzieć, że „Liga Morska i Kolonialna” odegrała znaczącą rolę w promocji jeziora Narocz. Corocznie organizowała ona kursy żeglarskie dla młodzieży, spływy kajakowe, regaty i zawody.
Sprzyjali rozwoju turystyki i stosunkowo niskie ceny za pobyt w okolicach jeziora, które wahały się w przedziale od 1 do 1,50 zł za nocleg w schroniskach szkolnych oraz od 3 do 3,50 zł za pobyt w ośrodku prywatnym. W 1936 roku, pod koniec sierpnia, odbył się nad Naroczem VIII ogólnopolski Zjazd Harcerstwa Starszego.
Józef Tołkanowicz w książce "Człowieczy los" pisze: "Jeszcze pod koniec miesiąca czerwca, (1939) dyrekcja szkoły (rolniczej) zorganizowała wycieczkę nad jezioro Narocz. Popływaliśmy trochę jachtem i łodziami. Zjedliśmy sporo węgorza wprost z dużej wędzarni nad jeziorem. Podziwialiśmy z daleka piękne schronisko nad którym w tym czasie powiewała polska flaga, bowiem obecnie przebywał tam na wypoczynku kontradmirał polskiej floty wojennej - Józef Unrug...".
Centralnym punktem nad Naroczem było miasteczko Kobylnik, centrum gminy kobylnickiej powiatu postawskiego. W lipcu 1936 roku gazeta "Kurjer Wileński" pisała: „15 b.m. została uruchomiona nowa linja telefoniczna, łącząca posterunek policji w Zanaroczy z centralą telefoniczną w Kobylniku. W ten sposób jezioro Narocz, nad którem do niedawna odczuwało się brak telefonów, zyskało 3-ci punkt obsługi telefonicznej. Jak wiadomo oba schroniska: t-wa Miłośników Naroca k. Wsi Hatowicze i Szkolne k. Wsi Kupa posiadają już połączenia telefoniczne. W dniach najbliższych zostanie również zainstalowany aparat w przystani rybackiej Dyrekcji Lasów Państwowych”.
We wrześniu 1939 roku wybuchła wojna. Była partyzantka AK Lidia Lwow, pochodząca z miasteczka Kobylnik, wspominała: „Siedemnastego gruchnęła wieść, że Sowiety weszły przez pustą granicę. Zaczęła się okupacja”.
Obecnie jezioro Narocz znajduje się na terenie Białorusi. Nad jego brzegami działają liczne sanatoria, domy wczasowe, kolonie dziecięce, schroniska, skupione głównie na północnym i zachodnim brzegu jeziora. W 1964 r. na północnym brzegu Naroczy założono kurort Narocz.
Przedwojenna kronika filmowa z 1933 roku: „Jezioro Narocz oraz wycieczka pociągiem popularnym w dolinę Świcy” http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/node/9900
:)
OdpowiedzUsuń