2 sty 2015

O czym pisała wileńska gazeta «Słowo»? (część2)

Posiedzenie Sejmiku Postawskiego
Dnia 15 stycznia 1926 roku odbyło się pierwsze posiedzenie Sejmiku powiatowego nowoutworzonego powiatu postawskiego. Zjechało 21 człąków Sejmiku, reprezentujących 12 gmin. Obradom przewodniczył starosta p. Kazimierz Obrocki. Dokonano wyborów Wydziału powiatowego, przyczem wybrani zostali p.p. Witko Piotr, Stabrowski Kajetan, Sawicki Jan, Rolicz Stefan, Mackiewicz Donat i dr. Chudzyński Władysław. Do komisji rewizyjnej wybrano p.p. Tajanowicza Antoniego, d-ra Kurkowskiego Józefa i Gińkę Piotra. Wreszcie wybrano 2-ch członków do Komisji Likwidacyjnej dla rozrachunków pomiędzy Wydziałami powiatowymi i gminami ze względu na zmiany, jakie zaszły w granicach powiatów. Do komisji tej wybrano p.p. d-ra Chudzyńskiego i Mackiewicza. (Słowo, Nr.14, 19 stycznia 1926 roku)

Koło sportowe w Postawach
Przed tygodniem powstało w Postawach Koło Sportowe, mające na celu krzewienie wszelkiego rodzaju sportów. Sprowadzone już zostały z Wilna saneczki i urządzony jest tor saneczkowy, obecnie zaś urządzona jest ślizgzwka, w sezonie zaś letnim mają być uruchumione sekcje: tenisowa, wioślarska, kolarska oraz piłki nożnej. Projektowane jest utworzenie w Postawach gniazda sokolego. Spodziewać się więc należy, że po utworzeniu oddziału Sokoła, Koło Sportowe połączy swą działalność z tem towarzystwem. (Słowo, Nr14, 19 stycznia 1926 roku)

Zgromadzenie Związku Ziemian w Postawach
Dnia 14 lipca 1928 r. odbyło się roczne Walne Zgromadzenie Człąków Związku Ziemian Oddziału Postawskiego. Zjazd był liczny. Przed obradami uczczono przez powstanie pamięć zmarłego przed paru miesiącami S.p. Edmunda Piłsudskiego (kuzyn Józefa Piłsudskiego, mieszkał w Mosarzu, pow. postawskiego). Przewodniczył Zebraniu Prezes Oddziału p. Oskar Wincza, który dał sprawozdanie z działalności Oddziału za rok ubiegły, zaznaczając między innemi, że w roku sprawozdawczym odbyło się 5 walnych zgromadzeń oraz 5 posiedzeń zarządu. Oddział liczy obecnie 53 człąków, reprezentujących własność 26517 ha. Zebrani jednogłośnie przyjęli do wiadomości sprawozdanie, udzielając Zarządowi absolutorjum. Zatwierdzono również budżet na rok bieżący i wice-prezes Dr. Kurkowski zreferował bardzo szczegółowo sprawy samorządowe, nawołując ziemian do jak najliczniejszego przyjmowania udziału w pracach samorządowych. Do Zarządu zostali wybrani ponownie: pp. Oskar Wińcza, jako prezes, Dr. Józef Kurkowski, jako wice-prezes, oraz jako człąkowie Zarządu pp. Antoni Siemaszko, Kalikst Piłsudski (krewny J.Piłsudskiego, rządził majątkiem w Mosarzu, pow. postawskiego) i Eugenjusz Busz. Do Komisji Rewizyjnej wybrano pp. Stanisława Oskierkę i Jana Dłużniewskiego.
(Słowo, lipiec1928r. Nr.168)

Kat Maciejewski pierwszy raz w Wilnie
Jak się dowiadujemy w dniu dzisiejszym przybył do Wilna kat p. Maciejewski, celem wykonania wyroku śmierci na osobie Aziulewicza, mordercy małżonków Masłowskich, córki ich oraz robotnika. Wstrząsający ten dramat miał miejsce w miejscowości Leśniczówka w pobliżu Łandwarowa. Kara śmierci przyznana przez Sąd Okręgowy została następnie zatwierdzona we wszystkich instsncjach, a Pan Prezydent, do którego łaski odniósł się Aziulewicz, nie skorzystał z tego prawa. Egzekucja odbędzie się prawdopodobnie we wtorek na jednym z dziedzińców więzienia łukiskiego. Będzie to w Wilnie pierwszy wypadek stracenia skazańca przez powieszenie.
(Słowo, Nr.225 z 1928 roku)

Przeszkolenie strażnicze
Kurs pożarniczy dla oficerów pow. postawskiego odbędzie się w dniach od 15 do 22 lipca r.b. w Postawach. Kandydaci z pow. postawskiego winni być delegowani na kurs w Postawach. W najbliższym czasie zostaną rozesłane do wszystkich straży pożarnych regulamin służby wewnętrznej Ochotniczych Straży Pożarnych i regulamin zawodów wraz z tablicą ocen i formularzami dla sędziów. W sprawach nabycia wszystkich wydawnictw pożarniczych należy zwracać się zawsze do Związku Wojewódzkiego R.D.
(Słowo, Nr.142 z 1928 roku)

Strajk rabotników budowlanych
Strajk rabotników budowlanych w Postawach. Informują nas, iż robotnicy, zatrudnieni przy robotach budowlanych w Postawach, ogłosili strajk ekonomiczny, żądając 15% podwyżki dotychczasowych opłac. (Słowo, Nr.154 z 1928 roku)

Rozstrzelanie kaprala Jagiełłowicza
Szpiegostwo wojskowe. Onegdaj został rozstrzelany w Baranowiczach z wyroku sądu doraźnego kapral Wiktor Jagiełłowicz, za zdradę główną (szpiegostwo). Kapral Jagiełłowicz zatrudniony był w sztabie 9-j brygady jazdy. Schwytano go na gorącym uczynku kopjowania dokumentów wojskowych, które przy pomocy podrobionego klucza wydobył z szafy kancelaryjnej i przeniósł na noc do własnego mieszkania. Przyłapanie Jagiełłowicza było wynikiem dłuższej obserwacji, dzięki czemu zreszto trafiono na całą dobrze zorganizowaną sprawną ręką pełnomocnika „razwiedupra” G.P.U. w Mińsku, niejakiego Łarina. Jagiełłowicz był obywatelem polskim wyznania prawosławnego. Urodził się w Sankt-Petersburgu, gdzie ukończył 5 klas gimnazjum.
(Słowo, Nr.222 z 1928 roku)

Dziki Człowiek w lasach Nowogródzkich
Na dziwnego mieszkańca lasów między wioskami Berezówka a Tartakami w powiecie baranowickim, województwa nowogródzkiego natrafili oniegdaj odbywający ćwiczenia rezerwy w 22 pułku piechoty podchorążowie, Stanisław Szmulski, nauczyciel z Olkuskiego, Michał Siemieniuk, buhalter z Brześcia n. Bugiem i inż. agr. Konstanty Masłowski z Siedlec. Maszerując z kompasem na kierunek przez część olbrzymiego lasu, podchorążowie zauważyli pod jednym z drzew, zwiniętą w kłębek, kosmatą postać wzrostu tęgiego mężczyzny.

Siemieniuk i Szmulski zbliżyli się ostrożnie do dziwnego człowieka który spał, chcąc go jbejrzeć zbliska; podch. Masłowski pozostał nieco w tyle. Był on całkowicie goły, porośnięty czarnym włosem, posiadał rudą popas brodę i długie nieobcinane widocznie wcale paznokcie u górnych i dolnych konczyn. Włosy na głowie były tak długie, że zakrywały całkowicie twarz i oczy. „Leśny człowiek” przepasany był jedynie słomianym powrosłem. Nagle któryś z obserwujących go nadepnął na suchą gałązkę, która pękła z trzaskiem, budząc śpoącego. Porwał się on na nogi, ryknął niesamowicie i kilkoma sprężystymi susami znikł w gęstwinie i zbiegł mimo zarządzonej natychmiast obławy. Jak opowiadają mieszkańcy okoliczni, leśny człowiek bardzo rzadko daje się podejść i zauważyć ludziom. Miejscowi myśliwi mają zamiar w najbliższym czasie zorganizować walną obławę celem pojmania osobliwego mieszkańca puszczy kresowej.
(Słowo, Nr.199 z 1928 roku)

Postawy. Uroczystość oswobodzenia Wilna
W dziesiątą rocznicę oswobodzenia Wilna i Wileńszczyzny od najeźdźców, Postawy przybrały odświętny wygląd. Domy były udekorowane chorongwiami, w kościołach wszystkich wyznań zostały odprawione uroczyste nabożeństwa. W kościele katolickim zebralo się sporo ludzi i miejscowej inteligencji, jak również przedstawicieli organizacyj społecznych jak to SMP, Kół. P. Mac. Szkolnej, Strzelc., kilku reprezentacyj urzędów i wojskowości.

Ks. proboszcz Nurkowski w podniosłych słowach zobrazował doniosłość, dla tutejszego kraju, jak również i dla całej Rzeczypospolitej Polski, faktu wyzwolenia Wilna i Wileńszczyzny, tej skarbnicy patryotyzmu i kolebki wielkich ludzi, jakich ziemia wileńska wydała.

O godzinie 1-j odbył się odczyt p. Jerzego Niedziałkowskiego, zastępcy starosty postawskiego, o wyzwoleniu Wilna. Przyjemnie było usłyszeć z ust p. Niedziałkowskiego, prawdziwego syna tej ziemi, który wyrósł i zrósł się z tradycjami naszemi wileńskiemi, mocne słowa uznania i przyznania, „że wiara nasza katolicka i miłość do świątyń wileńskich i tradycyj, które pieści każdy wilnian w sercu swem, były największym bodźcem do wyzwolenia Wilna z pod obcego jarzma”.
(Słowo, Nr. 94 z 1929r.).

Starosta dziśnieński przejechał wilka
Z wiarygodnego źródła dowiadujemu się o przygodzie, jaka spotkała niedawno starostę dziśnieńskiego p. Jankowskiego. Wracając autem z Wilna do Głębokiego w pewnym miejscu przejechał p. Starosta psa. Chcąc dobić męczące się zwierze zatrzymał auto i wówczas dopiero zauważył ku niemałemu swemu zdziwieniu, że przejechany jest wilkiem prawdziwym. Drugi wilk uciekł do lasu. (Słowo. Nr.207 z 1929 roku)

Ucieczka z pod eskorty pędzącego pociągu
Oniegdaj w dzień z pociagu zbliżającego się do stacji Marcinkańce a zdążącego do Wilna, uciekł spod eskorty dezerter 23-go Pułku Ułanów Grodzieńskich (w latach 1934-1939 pułk ten stacjonował w Postawach) Henryk Krzywicki. W pobliżu stacji został on wyprowadzony przez eskortojącego go żołnierza na korytarz, gdzie zdolał zmylić czujność żołnierza i wyskoczyć oknem. Zarządzony natychmiastowy sościg nie dał żadnego rezultatu.
(Słowo, Nr.99 z 1929 roku)

Napad w Łyntupach
Został dokonany napad na Józefa Błożewicza gajowego lasów łyntupskich przez detraudantów leśnych Nikodema Żuromskiego oraz Bronisława Fiedorowicza [...]. W biały dzień, w Łyntupach (obecnie na terenie rejonu postawskiego Białorusi) uderzono gajowego kilkakrotnie polanem z napędzonemi gwoździami po głowie. Motyw – zemsta za gorliwość gajowego: parę dni przedtem na podstawie zeznań gajowego został jeden z dzikusów Nikodem Żuromski osądzony za kradzież leśną. Gajowego po 4-dniowym pobycie w szpotalu w Święcianach odesłano do kliniki w Wilnie, gdzie dokonano trepanacji czaszki. (Słowo. Nr.17 z 1930 roku)

Zjazd Pracowników Administracji Gminnej pow. postawskiego
Dnia 19 b.m. w lokalu urzędu gminy postawskiej w Postawach odbył się zjazd pracowników administracju gminnej tut. powiatu, który zgromadził bardzo wielu członków, z przedstawicielem wydziału pow. p. insp. samorządu Jakowickim. Poza sprawami organizacyjnemi, omówiono też sprawy fachowe, któremi przyobiecał zainteresować się p. insp. Jakowicki, gdyż wiele działów służby gminnej wymagających natychmiastowego zorganizowania pozostają w prowizorjum i śmiało stwierdzić można, że każda gmina pracuje na własną rękę.

W przeddzień zjazdu odbył się bal samorządu gminnego, zorganizowany staraniem pracowników urzędu gminy postawskiej, z którego dochód został przeznaczony na skompletowanie bibljoteki Oddziału, której celem jest samokształcenie pracowników.
(Słowo, Nr.24 z 1930 roku)

Uniwersytet powszechny w Duniłowiczach, pow. postawskiego
Dzięki staraniom obecnego kierownika 7-mio klasowej szkoły powszechnej w Duniłowiczach p. Br. Frąckiewicza, Duniłowicze zaczynają obudzać się i nawet wykazują inicjatywę. Został tu zorganizowany bodaj czy nie pierwszy na wileńszczyżnie Uniwersytet Powszechny, przy dość licznej, jak na tutejsze stosunki, bo przeszło 35 słuchaczy obojga płci. Program zakreślony umiarkowanie, nieprzesądzający rozszerzenia w przyszłości. Udział w wykładach biorą ks. prob. Możejko, pracujący bardzo wiele społecznie, etyka chrześcijańska, oraz zwyczaje towarzyskie, p. Zalewska – zagadnienia z historji i literatury cyklami genetycznie, p. Frąckiewicz – nauka o wszechświecie, pogodzie, ziołach lekarskich i ratownictwo, p. Andrasz – Polska współczesna, oraz obce ludy i obce kraje – cyklami. P. Nowicki prowadzi chór ludowy, który powstał jako osobna sekcja. Sekretarz Gminy p. Nawrocki zgłosił swój udział co do pogadanek o Samorządzie i zaznajomienia słuchaczy z obowiązującemi ustawami, z któremi ludność najczęściej spotyka się w życiu.

Wykłady odbywają się 3 razy tygodniowo po 3 godziny dziennie, zaś w soboty zajęcia śwetlicowe. W przyszłym roku szkolnym zaprowadzony zostanie dwuletni kurs. Zaznaczyć należy, że powstanie tego Uniwersytetu zależy zawdzięczać w dużej mierze Wydziałowi Powiatowemu Sejmika Postawskiego, którego przewodniczący p. starosta Woktor Niedźwiecki interesuje się bardzo sprawami oświaty pozaszkolnej. Życzyćby sobie należało by i gmina wspomogała w tej mierze oświatę pozaszkolną, co i Wydział.
(Słowo, Nr. 24 z 1930 roku)

Chrześcijański Bank Spółdzielczy w Duniłowiczach, pow. postawskiego
Od 6 lat istnieje w Duniłowiczach ten Bank, rozwijając się bardzo dobrze z 474 człąkami, przy udziałach 100 złotowych i odpowiedzialności 20-sto krotnej. Zarząd Banku stanowią pp. Jan Dłużniewski, Wiktor Kozłowski – zarazem dyrektor banku, oraz Eugenjusz Rutkiewicz.

Kapitał własny stanowi 5675,82 zł. Bank posiada dom własny na zakupionym placu wartości 6140 zł. W ciągu roku 1929 udzielono pożyczek 1163 na ogólną sumę 229291 zł 67 gr. Zaznaczyć należy, że suma udziałów stale od założenia wzrasta, lecz smutniejszy objaw świadczy o zubożeniu ludności, to zmniejszanie się rachunku wkładów. Rachunek ten zwiększający się w latach 1925 i 1926 a dochodzący w roku 1927 do sumy 30,319 zł. Zmniejsza się w roku 1928-ym następnie w 1929 i obecnie wynosi już tylko 22,783 zł. Bank bardzo wydatnie współpracuje z rolnictwem, starając się terminowo sprowadzać nzwozy sztuczne i inne potrzebne utensylia rolnicze. Finansuje spółdzielnie skupu lnu „Siemięf”. (Słowo, Nr.24 z 1930 roku)

Wielki pożar w hucie szklanej hr. Przeździeckiego
W dniu 5 b.m. o godz. 4-j na terenie zabudowań fabrycznych w hucie szklanej Woropajewo (powiat postawski) wybuchł pożar. Straty wynoszą 120 tys. złotych. Ogień powstał w gonczarni, w której znajdowała się duża ilość materiału. Zanim zorganizowano akcję ratowniczą ogień objął cały budynek wraz ze znajdującemi się w nim materjałami. Suche drzewo rozpaliło się momentalnie, a wiatr rozdmuchał ogień do kołosalnych rozmiarów, co utrudniało w znacznym stopniu akcję ratowniczą. Po kilku godzinach energicznej walki z rozszalałym żywiołem udało się ogień umiejscowić, jednak budynek gonczarni spłonął doszczętnie. Dochodzenie prowadzone w kierunku ustalenia przyczyn powstania pożaru nie dało konkretnego wyniku, zachodzi jednak przypuszczenie, że przyczyną było nieostrożne obchodzenie się z ogniem.
(Słowo, Nr.5 z 1930 roku)

Rekruci z głębi Polski wywołali awantury
Wczoraj nadeszły do Wilna wiadomości o licznych awanturach, wywołanych przez poborowych jadących z Warszawy do pułków Wileńskich. Do poważniejszych zajść doszło na stacji w Białymstoku a następnie w Oranach (teraz na Białorusi). Gdy jadący do Wilna pociąg osobowy minął Grodna, awantury około 300 pijanych poborowych doszły do zenitu. Poza niepokojeniem podrożnych, awanturnicy wywołali zajście z obsługą pociągu która nie mogąc dać z nimi rady, porozumiała się policją w Oranach z prośbą o przedsięwzięcie kroków zaradczych. Poborowi tak byli pijani że usiłowali zdemolować urządzenie wagonów i powybijali szyby. W chwili gdy rano pociąg zatrzymał się w Oranach, tamtejszy pasterunek policji wezwał pomocy załogi Korpusu Ochrony Pogranicza stacjonującej w pobliżu, i wezwał rekrutów do zaprzestania awantur. Wobec tego że wszelkie upomnienia nie odniosły skutku, żolnierze K.O.P. i policjanci otoczyli wagony zajęte przez awanturników i wobec oporu z ich strony siłą zmusili do wyjścia na peron. W trakcie usuwania, 37 najbardziej awanturujących się aresztowano, zaś pozostałych załadowano do trzech osobnych wagonów i pod silną eskortą odesłano do Wilna. Zlikwidowanie awantur zajęło dość dużo czasu co też pociągnęło za sobą opóźnienie się pociągu. Ponadto z Białegostoku nadeszły wiadomości, że doszło tam do zajśćz poborowymi i że likwidujące zajście organy bezpieczeństwa zmuszone były użyć broni. (Słowo, Nr.62 z 1930 roku)

Awantury rekruckie w pociągu
Oniegdaj pociąg osobowy, zdążający z Wilna, przybył do Głębokiego silnie uszkodzony, jadoncy bowiem do Mołodeczna rekruci zdemolowali w Woropajewie (pow. postawski) wagony, powybijali szyby i połamali ławki, przyczem sami pokaleczyli sobie dotkliwie ręce. Zaalarmowany komendant posterunku wysłał silny oddział policji, która wysadziła z pociągu awanturujących się. Na miejsce przybył także lekarz powiatowy, który udzielił pomocy rannym i pokaleczonym, poczem najbardziej awanturujący się osobnicy zostali odprowadzeni do aresztu.
(Słowo, Nr.103 z 1934 roku)

Zajście z rekrutami
Grodno. Dnia 15 b. m. Przybył do Grodna pociąg z poborowymi z Warszawyz dużem opóźnieniem. Powodem opóźnienia były awantury pijanych poborowych, które rozpoczęły się już na dworcu w Warszawie. Pod Wołominem wyrzucono z wagonu jednego z poborowych, który dostał się pod koła pociągu. W wagonach, a nawet w parowozie powybijano szyby. Mijające pociągi obrzucano flaszkami i innemi twardemi przedmiotami. Koło Tłuszcza wyrzucono z wagonu drugiego poborowego na tor.

Podczas przejazdu przez most nad Bugiem jeden z poborowych wypadł z wagonu do rzeki. Gdy zatrzymano pociąg słychać było wołanie tonącego o pomoc, lecz z powodu trudności była akcja ratownicza niemożliwa, tem więcej, że pijani poborowi wszczęli nowe awantury. Dopiero po przybyciu pociągów do Białegostoku żandarmeria przywróciła porządek. Jeden wagon musiano odczepić. (Słowo, Nr.75, 17 marca 1935 roku)

Postawska reduta
Dnia 1 marca 1930 r. staraniem zarządu Towarzystwa Ochotniczej Straży Pożarnej urządzono w Sali Domu Ludowego przedstawienie i zabawę taneczną, a osiągnięte 450 zł czystego dochodu przeznaczono na inwestycje tegoż Towarzystwa. Odegrano świetną komedję Jastrzęb-Zalewskiego „Gobelin”, przy udziale pań: Karszniewiczowej Emilji, Łozicząkówny Marji, Różbickiej Heleny i panów: Aponowicza Stanisława, Burycza Albina, Jankowicza Moiżesza, Karszniewicza Jana, Kozłowskiego Pawła, Moroza Stefana, Pawłowskiego Henryka i Turczynowicza Romana. Należy stwierdzić, że komedję odegrano doskonale, a to dzięki reżyserji i udziałowi w grze zamiłowanego w sztuce teatralnej dr. Moroza Stefana i nieprzeciętnym zdolnościom naszych amotorów: pani Karszniewiczowej i panów Turczynowicza i Kozłowskiego. Mam nadzieję, że po tak udanej próbie sił, nasz „reduciany” zespół będzie nam częściej uprzyjemniał czas żywem słowem z estrady.
(Słowo, Nr.69 z 1930 roku)

Zderzenie pociągów zakorkowało linję
Na stacji kolejowej Nowodruck (Postawy) w czasie pracy przetokowej lokomotywą pociągu Nr 104 nastąpiło zderzenie z pociągiem Nr 591, skutkiem czego wykoleiły się dwa wagony pogotowia mostowego, nienależące do składu pociągu. W związku z wykolejeniem się wagonów pociąg Nr 591 z powodu zatarasowanej linji przestał na stacji 30 minut.
(Słowo, Nr. 64 z 1932 roku)

Samobójstwo leśniczego
Przedwczoraj w leśniczówce Obołonie gminy woropajewskiej (postawski powiat) popełnił samobójstwo usunięty niedawno leśniczy dóbr woropajewskich Antoni Czyżewski. Samobójca strzelił z rewolweru w usta i poniósł śmierć na miejscu. Czyżewskiemu zarzucano dopuszczenie się nadużyć podczas pełnienia funkcji leśniczego, co w konsekwencji pociągnięło za sobą zwolnienie go z posady. Zamach samobójczy pozostaje w bespośrednim związku z temi nadużyciami.
(Słowo, Nr.115, 29 kwietnia 1933 roku)

Odsłonięcie pomnika w Postawach ku czci poległych w walce o Niepodległość
W dniach 1 i 2 września w Postawach odbyła się uroczystość związana z odsłonięciem pomnika ku czci poległych i koncentracja oddziałów zwartych federacji P.Z.O.O. pow. postawskiego. W uroczystości wzięli udział z ramienia M.S.W. komendant organizacyj wojskowych płk. Skokowski, z zarządu głównego federacji P.Z.O.O. kpt. Zdrojewski, z zarządu wojewódzkiego prezes dr. Góra, prezes podokręgu zw. Rezerwistów mjr. Zmigrodzki, komendant podokręgu mjr. Długowski i sekretarka wojewódzka federacji Podoska. 1 b.m. odbył się uroczysty apel poległych a uroczystości niedzielne objęły odsłonięcie pomnika i defiladę oddziałów zwartych w iliści przeszło 1000 umundurowanych rezerwistów.
(Słowo, 4 września 1934 roku)

Wycieczka prezesów Izb Rolniczych nad Narocz
Postawski powiat. W sobotę dnia 6 b.m. bawiła nad Naroczem wycieczka prezesów i dyrektorów Izb Rolniczych w iliści 24-ch osób. Po odpoczynku w schronisku Towarzystwa Miłośników Narocza uczestnicy wycieczki źwiedzili szereg gospodarstw przykładowych, przystań rybacką, fermę hodowlaną srebrnych lisów, oraz zorganizowaną w Kobylniku wystawę wyrobów lnianych.
(Słowo, Nr.166 z 1936 roku)

Pożar lasów woropajewskich 
Postawy. W dniach od 10 do 15 b.m. na terenie gm. woropajewskiej powstał z nieustalonych przyczyn pożar lasu w 10 kwadratach maj. Woropajewo (własność Konstantego Przeździeckiego), przyczem uległo zniszczeniu około 100 ha lasu w wieku od 4 do 5 lat i około 5 ha lasu w wieku około 40 lat. Zarząd majątku oblicza straty na 15 tys. zł. (Słowo, Nr.226, 18.08.1939 roku)
 
Powiązane posty http://postawyiokolice.blogspot.com/2014/04/o-czym-87-lat-temu-pisaa-wilenska.html